LEGIA na Bemowie



Narodziny legendy

W marcu 1916 roku w Kostiuchnówce pod Maniewiczami na Wołyniu powołano piłkarską drużynę Legionową, którą reaktywowano 14 marca 1920 w Warszawie. Tak narodziła się Legia Warszawa. Początkowo klub działał, jako jedna z sekcji wielosekcyjnego CWKS (Centralnego Wojskowego Klubu Sportowego) Legia, a w niezależny podmiot (Autonomiczną Sekcję Piłki Nożnej) przekształcił się 25 kwietnia 1989. Legia od lat dziewięćdziesiątych XX wieku zajmuje pierwsze miejsce w tabeli wszech czasów Ekstraklasy, będąc zarazem jednym z najbardziej utytułowanych polskich klubów piłkarskich na arenie międzynarodowej.

Wierni kibice, miłość do klubu wyrażają w postaci licznych graffiti zdobiących ściany domów, parkany, chodniki, mury. Idąc ulicami Warszawy, a tym bardziej przecinając na skróty podwórka i zaglądając w różne zakamarki w każdej dzielnicy, napotkamy na malarski hołd składany czczonemu klubowi. Wystarczy mieć oczy szeroko otwarte, a jest gwarancja, że spotkamy dzieło o większych lub mniejszych walorach artystycznych. Ja idąc do sklepu czy przychodni zdrowia, spotykam dzieła wolskich fanów. 






Dzielnica pełna zieleni 

Prawdziwe zagłębie murali poświęconych Legii znajduje się na warszawskim Bemowie. Bemowo to dzielnica na lewobrzeżnej części Warszawy, zabudowana przede wszystkim monstrualnymi blokowiskami z lat siedemdziesiątych. Wtedy jeszcze projektowano z myślą o mieszkańcach tych blokowisk tak, więc towarzyszy im dużo zieleni, placów zabaw dla dzieci czy parkingów, co powoduje, że mieszka się tu dość wygodnie. Doświadczyłam tego na własnej skórze i z żalem się wyprowadzałam. Moim ulubionym miejscem na spacery był Fort Bema, cisza, zieleń, a obecnie też sporo graffiti, gdzie z całą pewnością jeszcze Was zabiorę. Dziś jednak przechadzka po dzielni.


Malarskie inicjatywy kibiców

W bezpośrednim sąsiedztwie skrzyżowania ulic Radiowej z Powstańców Śląskich na ścianie bloku przy ulicy Gołuchowskiej 13 znajduje się mural, który powstał z okazji stulecia Legii. Napis na ścianie głosi: „To historia, której nic nie dorówna. Legia Warszawa wielka i dumna”. Malowanie trwało tydzień, a mural został sfinansowany ze sprzedaży kibicowskich gadżetów w sklepie „Żyleta”.


Tuż obok na sąsiednim bloku przy ulicy Uniejowskiej 7 został namalowany mural upamiętniający Lucjana Brychczego, jednego z najlepszych zawodników warszawskiej Legii. Lucjan Brychczy z Legią związany jest od 1954 roku. Był zarówno zawodnikiem, w tym trzykrotnie zdobywał tytuł króla strzelców ligi, jak i trenerem. W uznaniu za swoje zasługi został honorowym prezesem klubu.



Ogromny malunek powstał z inicjatywy kibiców, którzy w ten sposób chcieli uczcić sześćdziesięciolecie pracy Brychczego w klubie z Łazienkowskiej. Brychczy na muralu ubrany jest w reprezentacyjną koszulkę i otoczony klubowymi barwami. Na muralu znalazł się również napis: „Nasza Legenda – Lucjan Brychczy”.


Legia to nie tylko piłka nożna
 
Skąd takie zainteresowanie Legią właśnie na Bemowie? Ma to związek bezpośrednio z historią klubu i sekcjami, które były prowadzone na Bemowie. W latach dziewięćdziesiątych działało tam wiele sekcji m.in. koszykarska i siatkarska w hali przy ul. 29 Listopada, a następnie przy ul. Obrońców Tobruku. Drużyna koszykówki nadal rozgrywa tam swoje mecze w niedawno wyremontowanej hali. Na początku lat dziewięćdziesiątych do Fortu Bema przeniosły się sekcje: zapasy, podnoszenie ciężarów, boks, pięciobój nowoczesny i boisko piłkarskie dla młodzieży. A na ul. Powązkowskiej 59 przez jakiś czas znajdowała się siedziba całego klubu CWKS-u, kiedy jeszcze był wielosekcyjny. Stopniowe odłączanie się sekcji zaczęło się w 1989 roku, a pierwsza była sekcja piłkarska.

W przestrzeni publicznej dzielnicy można znaleźć też wiele graffiti poświęconych Legii, np.: „Legijno-hutnicze Bemowo”, „Żyleta jest zawsze z wami”, a także takich, które nawiązują do warszawskiej symboliki i historii (m.in. do Syrenki i Powstania Warszawskiego).













Komentarze

Popularne posty z tego bloga

„Ach… ma pani EDS, a… to taka pani uroda!”

Dworcowa ławka ratująca życie i Teoria Łyżek

Galeria Forty/Forty

Doktor Google i profesor Haus, czyli jak doszło do diagnozy

Medyczne zebry

Jaka matka taka córka

Terror bólu kontra barbarzyńska rehabilitacja